- Twoja praca jest ważna. Mimo że wykonujesz ją z domu!
- Rzeczy, które można robić, pracując z domu
- Ustal z rodziną swoje oczekiwania
- Znajdź trochę czasu na sport lub krótki spacer
- Spędzaj popołudnia w aktywny sposób
- Ustal przewidywalny harmonogram i trzymaj się go przez większość dni
- W zdrowiu i chorobie?
- Konkluzja: rozmawiaj z rodziną.
Twoja praca jest ważna. Mimo że wykonujesz ją z domu!
Jedyna rzecz, jaką poniekąd zawdzięczamy COVID-19, to fakt, że praca z domu zaczęła w końcu być postrzegana jako prawdziwa praca.
Do tej pory większość osób uważała, że praca zdalna to nie praca, a osoby ją wykonujące tylko udają, że pracują. Bo czy można nazwać prawdziwą pracą to, że ktoś siedzi przez cały dzień w domu?
Moja żona codziennie wychodzi do pracy do eleganckiego biura, podczas gdy ja zostaję w już-nie-tak-eleganckim domowym biurze (patrz: poprzedni rozdział). Większość jej kolegów i koleżanek z pracy przez długi czas sądziła, że jestem po prostu bezrobotny. Mieli mnie za faceta, który cały czas siedzi w domu, podczas gdy jego żona zarabia na utrzymanie rodziny.
Nauczyłem się jednak z tym żyć i nie przejmuję się już tym, że ludzie nie traktują mnie i mojej pracy poważnie. Dla mnie ważne jest to, że ponad 700 tys. użytkowników Nozbe nie ma o mnie takiego zdania oraz to, że ludzie rozpoznają mnie w sieci jako gościa od produktywności.
Rozmawiając jednak z innymi osobami pracującymi z domu, zauważyłem, że jest to powszechny problem. To przykre, że ludzie uważają naszą pracę za gorszą. Dotyczy to również naszych współmałżonków i znajomych, którzy nieświadomie traktują naszą pracę z mniejszą powagą.
Mam nadzieję, że pandemia dowiodła, że praca zdalna wcale nie wiąże się z robieniem mniej ważnych rzeczy. W końcu, praca nie jest miejscem, do którego się chodzi, tylko tym, co się robi, prawda?
Jedyną rzeczą, która odróżnia pracę zdalną od pracy w biurze, jest miejsce jej wykonywania. Z założenia nie ma nic, co dawałoby przewagę jednej nad drugą. A przynajmniej nie powinno być!
Rzeczy, które można robić, pracując z domu
Jedną z największych zalet pracy z domu (prócz tego, że nie trzeba tracić czasu na dojazdy do pracy i stresować się w korkach) jest możliwość pogodzenia jej z niektórymi obowiązkami domowymi.
Możesz np. nastawić pranie. Zwykle zajmuje ono dwie-trzy godziny, co daje spory blok czasu na pracę w skupieniu. Po skończonym praniu, możesz zrobić sobie krótką przerwę od pracy, rozprostować nogi i ręce, rozwiesić pranie i wrócić do pracy.
Większość ludzi pracujących z domu wykonuje swoją pracę przy komputerze, więc te krótkie, przerwy na wstawienie prania, ugotowanie obiadu, drobne porządki czy naprawienie czegoś w domu stanowią naturalny przerywnik. Pozwalają na chwilę oderwać głowę od pracy i rozruszać ciało przed kolejną sesją spędzoną przed ekranem.
Pamiętaj jednak, że każdy kij ma dwa końce. Reszta świata może uznać, że skoro siedzisz w domu to możesz zajmować się tymi rzeczami. A stąd już prosta droga do frustracji.
Ustal z rodziną swoje oczekiwania
To, że pracujesz z domu i możesz w ciągu dnia nastawić pranie, nie powinno automatycznie czynić Cię „człowiekiem od prania”. Dlatego, aby móc efektywnie pracować z domu, musisz porozmawiać o tych sprawach z rodziną i znajomymi i jasno określić swoje granice.
Razem z partnerem przedyskutuj podział domowych obowiązków
Jeśli nie przedyskutujesz i nie zaplanujesz tych spraw, automatycznie staną się Twoimi obowiązkami, bo w końcu to Ty jesteś zawsze w domu. Sam wielokrotnie to już przerabiałem. Jestem mężczyzną, ojcem i CEO firmy o globalnym zasięgu. Ponieważ jednak pracuję z domu, moja żona oczekuje ode mnie, że będę zajmować się domowymi obowiązkami.
Warto porozmawiać z partnerem o sprawach domowych. Przeanalizujcie aktualne obowiązki i sprawiedliwie je między sobą rozdzielcie.
Jeśli tego nie zrobisz, prędzej czy później zwariujesz. Dzieci się rozchorowały? Zajmujesz się nimi skoro już i tak jesteś w domu. Nie ma nic na obiad? Przygotowujesz posiłek, bo masz przecież dwa kroki do kuchni. Trzeba kupić coś do jedzenia? Sklep jest tuż za rogiem, więc ma większy sens, jeśli to Ty pójdziesz po zakupy.
Pozytywnym aspektem tych dyskusji jest to, że zmuszają Cię do częstszych rozmów z Twoją drugą połową. To z kolei prowadzi do poprawy waszej relacji. Wiele osób pracujących zdalnie ma podobne odczucia.
W moim przypadku sytuacja poszła nawet o krok dalej. Moja żona wreszcie dostrzegła zalety pracy z domu, gdy jej pracodawca pozwolił jej na okazjonalną pracę zdalną. Zgodziła się i zaczęła pracować jeden dzień w tygodniu z domu. Obecnie pracuje w ten sposób dwa dni w tygodniu i niektóre domowe obowiązki wykonujemy wspólnie. Oczywiście, spotykamy się też na wspólnych przerwach na kawę.
Porozmawiaj z dziećmi o granicach
Kolejnym powodem, dla którego bardzo lubię pracować z domu jest to, że mogę zawozić i odbierać moje dzieci ze szkoły. Dzięki temu, mam z nimi lepszy kontakt.
Z drugiej strony, można to potraktować również jako wadę. Mimo że moje biuro znajduje się na ostatnim piętrze, dzieci lubią do mnie wpadać, aby porysować na tablicy, albo pobawić się starymi iPadami. Ciężko je wtedy skłonić do wyjścia z pokoju. Czasem jednak lubię ich towarzystwo i uważam że to urocze, że chcą ze mną przebywać.
Do czasu aż przestaje takie być, bo muszę skupić się na pisaniu1, nagrać odcinek podcastu2 albo udzielić wywiadu na temat kierowania zdalnie funkcjonującą firmą. Nie mogą mi przeszkadzać. Oto kilka sztuczek, które w takich sytuacjach stosuję:
- Staram się im jasno wytłumaczyć, jak sprawa wygląda: Tata musi jeszcze godzinę popracować, będzie wolny o 18:00. Moje dzieci powoli zaczynają rozumieć pojęcie czasu i takie postawienie sprawy zwykle działa. Jeśli obiecam im, że porobimy coś razem o określonej porze, mogę być pewien, że zjawią się wtedy w moim biurze, więc lepiej, bym do tego czasu skończył pracę.
- Uciekam się do różnych rekwizytów. Przed drzwiami do mojego pokoju znajduje się specjalna lampka z napisem „On Air”, jak w studiu radiowym. Gdy lampka jest włączona, moje dzieci wiedzą, że coś nagrywam albo mam spotkanie, więc lepiej cicho się zachowywać i nie wchodzić. Sposób ten na ogół się sprawdza, chyba, że robi się późno i zaczynają tracić cierpliwość. Wtedy przychodzą do mojego biura i pytają, jak długo jeszcze będę pracował.
- Razem odrabiamy lekcje. Jeśli muszę skończyć coś, co nie wymaga mojej pełnej uwagi, towarzyszę dzieciom w odrabianiu lekcji, pracując w tym czasie na iPadzie. Nie mam wtedy problemu, aby przerwać pracę i w czymś im pomóc. Mogę dopiąć swoje sprawy, a jednocześnie spędzać czas z dziećmi. Kolejna zaleta pracy z domu!
Rozmawiaj z dziećmi o swojej pracy
Nastepną rzeczą, którą musisz wyjaśnić dzieciom jest to, że Twoja praca jest ważna. Muszą zrozumieć, że to, że cały dzień siedzisz w domu i piszesz coś na komputerze to też jest praca, a jej wyniki też mogą być istotne.
Nie jestem ani policjantem, ani strażakiem, ani nauczycielem, ani tym bardziej lekarzem. Muszę więc ciągle coś udowadniać swoim dzieciom. Staram się tłumaczyć im, czym się zajmuję i dlaczego aplikacja o nazwie Nozbe jest ważna nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich osób, które jej używają. Gdy mam webinar tłumaczę im, że będę występować przed setkami ludzi z całego świata i uczyć ich rzeczy związanych z produktywnością.
Czasem potrzeba trochę marketingu wśród członków własnej rodziny. Inaczej nie będą traktować Cię poważnie, niezależnie od tego, ile zarabiasz pieniędzy.
Znajdź trochę czasu na sport lub krótki spacer
Moją ulubioną zaletą pracy z domu jest to, że mogę decydować, kiedy chcę poświęcić czas na sport i regularnie dostarczać sobie dawkę endorfin. Jestem triathlonistą-amatorem i przynajmniej raz w roku uczestniczę w zawodach na dystansie olimpijskim, co wymaga ode mnie regularnych treningów z pływania, biegania i jazdy na rowerze 3.
Zwykle robię to w środku dnia. To idealny moment na przerwę. Po kilku godzinach pracy zaczynam odczuwać znużenie i zmęczenie. Potrzebuję wtedy się rozruszać, a sport mi to umożliwia.
W środku dnia jest zwykle najlepsza pogoda. To idealny moment na to, aby wyjść pobiegać czy pojeździć na rowerze. Albo iść na spacer, jeśli nie jesteś specjalnym fanem sportu.
Można też uciąć sobie drzemkę. Sam za nimi nie przepadam, ale gdy jestem zestresowany lub zmęczony, zdarza mi się zasnąć na krótko. Wystarczy też, jeśli poleżę 30 minut w ciemnym pomieszczeniu i od razu czuję się lepiej. Niektórzy ludzie wypijają tuż przed drzemką kawę, aby kofeina zaczęła działać, kiedy się obudzą.
Spędzaj popołudnia w aktywny sposób
Ludzie często pytają mnie, czy pracując z domu, nie czuję się samotny.
Odpowiedź brzmi: ani trochę!
Po pierwsze, jak już pisałem w rozdziale 7, w tygodniu mam mało spotkań. Staram się jednak mieć co najmniej jedno spotkanie dziennie, aby pozostawać w kontakcie z zespołem. Czasem mam spotkanie indywidualne z kimś z zespołu. Mimo że są to spotkania wideo, nie uważam, że są gorsze od tych „na żywo”.
Po drugie, ponieważ pracuję z domu i jestem w stanie dużo zdziałać w ciągu dnia, bo nikt mi nie przeszkadza, łaknę kontaktu z innymi ludźmi po pracy. Staram się więc wieść aktywne życie towarzyskie i jak najczęściej spotykać się ze znajomymi i przyjaciółmi.3
Bardzo często ludzie pracujący w tradycyjnym biurze mają po całym dniu dość widoku innych ludzi. Chcą mieć spokój. W moim przypadku jest zupełnie odwrotnie. Chcę spotykać się z ludźmi po pracy. Chcę widywać się ze znajomymi i mogę wybierać osoby, z którymi spędzam swój czas. To o wiele lepsze niż bycie zmuszanym do codziennych interakcji z tymi samymi ludźmi, by na koniec dnia czuć się całkowicie wyzutym z energii.
Ustal przewidywalny harmonogram i trzymaj się go przez większość dni
Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Warto eksperymentować ze swoim tygodniem pracy, planując z wyprzedzeniem dni i tygodnie i komunikując swoje plany wszystkim osobom dookoła.
Sporo na temat planowania tygodnia pisałem już w Rozdziale 15, więc tutaj omówię już konkretnie, jak wygląda mój dzień. Chcę jednak zaznaczyć, że tak wygląda mój dzień obecnie – za kilka miesięcy wszystko może się diametralnie zmienić. Raz na kwartał robię przegląd mojego tygodnia i dnia pracy (rozdział 16).
- 7:00-9:00 Wspólny poranek z rodziną – robimy śniadanie, szykujemy się i zawożę dzieci do szkoły.
- 9:00-10:00 Dzień w pracy zaczynam od odpowiedzenia zespołowi na najpilniejsze pytania.
- 10:00-12:00 Dwugodzinny blok zarezerwowany na specjalne projekty. Aktualnie jest to pisanie tej książki. Gdy piszę te słowa, jest dokładnie 18 listopada 2020 roku, godz. 11:50. Już prawie skończyłem na dziś.
- 12:00-13:00 Mój czas na sport. Najczęściej bieg lub rower. Albo lekcja tenisa.4
- 13:00-16:00 Ten czas przeważnie poświęcam na spotkania, a gdy nie jestem na spotkaniu, przekazuję feedback zespołowi.
- 16:00-18:00 Kolejne dwie godziny na pracę w skupieniu. Rzadko kto mi w tym czasie przeszkadza, więc korzystam z ostatniego bloku skupienia, zanim zakończę swój dzień.
Później mam czas dla rodziny. Jesteśmy nocnymi markami, więc spędzamy czas razem do 21:00, a potem dzieci idą spać. Od 22:00 do północy mam czas zarezerwowany dla żony. Potem kładę się spać, aby przespać co najmniej 7 godzin.
Oczywiście to tylko mój przykład. Każdy musi dostosować rutynę do siebie i swojej sytuacji. Najważniejsze to zakomunikować ją rodzinie. Dzięki temu każdy z domowników będzie wiedział, kiedy jesteś dostępny, kiedy może oczekiwać od Ciebie różnych rzeczy, a kiedy musisz skupić się na pracy.
W zdrowiu i chorobie?
Co w sytuacji, gdy rozchorują Ci się dzieci? Albo gdy Ty zachorujesz? Na te okoliczności warto wypracować strategię zarówno z partnerem, jak i pracodawcą. To, że jesteś w domu, nie znaczy, że masz zajmować się dziećmi. Możesz mieć do zrobienia coś ważnego i potrzebować pomocy małżonka.
Kiedy się rozchorujesz, nie udawaj, że pracujesz. Powiedz zespołowi, że źle się czujesz, odłóż pracę na bok i odpocznij. Twoje ciało potrzebuje odpoczynku, by pokonać chorobę.
Wiele osób pracujących zdalnie, które znam, robi tak, że gdy czują się tylko trochę źle, wolą przez kilka godzin popracować, a potem odpoczywać. Gdy poczują się lepiej, znów pracują, a potem wracają do odpoczynku. W przeciwnym razie czują się znużeni i bezużyteczni. Rozumiem to. Sam mam podobnie. W tej sytuacji najlepiej porozmawiać z szefem i uprzedzić go, że w nadchodzących dniach będziesz pracować mniej, a potem przeliczysz wynagrodzenie za chorobowe w oparciu o przepracowane godziny.
Gdy chorujesz, lepiej nie podejmuj się żadnych ambitnych projektów. To dobry moment na zrobienie porządków w domu. Lub zajęcie się innymi sprawami związanymi z domem, które wiecznie odkładasz na później. Zajmij się nimi teraz, a gdy wyzdrowiejesz, znowu będziesz móc podjąć nowe wyzwania.
Konkluzja: rozmawiaj z rodziną.
Kluczem do efektywnej pracy z domu jest nauczenie się tego, jak komunikować swoje oczekiwania. Porozmawiaj ze swoim partnerem i dziećmi. Otwarcie powiedz im, nad czym pracujesz, w jakich godzinach planujesz się tym zajmować i co możesz zrobić, aby pomóc im w domowych obowiązkach. Odnajdź równowagę między pracą a sprawami osobistymi, by nie musieć już codziennie dojeżdżać do biura.
-
Dlatego moja córka myśli, że oficjalny opis tego, co robię to: „Pisanie o jakichś rzeczach w internecie”: Michael.team/dad ↩
-
Nagrywam aktualnie 2 podcasty: Nie Ma Miura w języku polskim i NoOffice po angielsku. ↩
-
Teraz, w czasie pandemii, spotykamy się z przyjaciółmi bardzo rzadko i zawsze zachowujemy środki ostrożności. ↩ ↩2
-
Triatlhon na dystansie olimpijskim to: przepłynięcie 1,5 km, 40 km jazdy na rowerze i 10 km biegu. Więcej o tym i o mojej pasji, jaką jest tenis możesz przeczytać na moim blogu: Michael.team/tag/sports ↩