- Nie ma biura. Jest tylko praca!
- Biuro nie jest celem – jest narzędziem
- Biuro może być opcją lub wcale nie istnieć
- Ważne jest to, czy coś jest funkcjonalne, a nie to, jak wygląda
- W końcu zgrany zespół to wszystko, czego chcemy
- Jedna ostatnia sprawa!
Nie ma biura. Jest tylko praca!
Teraz, gdy zbliżasz się do końca tej książki, mam nadzieję, że rozumiesz już, o co mi chodzi. Przede wszystkim chodzi o to, że:
Praca to nie jest miejsce, do którego się chodzi, tylko to, co się robi.
Oznacza to, że powinniśmy optymalizować aktywność zawodową pod kątem wykonywanej pracy i pożądanego stylu życia.
Nie. Nie chcę, żeby wszystkie biura zostały zamknięte.
Nie. Nie twierdzę, że w pełni zdalna firma to jedyny sposób na prowadzenie biznesu w przyszłości.
Nie. Nie musisz pracować z domu, jeśli nie chcesz.
Chcę jednak możliwości podejmowania świadomych wyborów dla wszystkich zaangażowanych:
Tak. Wybierz, gdzie, jak i kiedy będziesz wykonywać swoją pracę.
Tak. Wybierz styl życia dopasowany do wykonywanej pracy, a nie odwrotnie.
Tak. Wybierz nowoczesne technologie, które pomogą Ci wykonywać pracę tak, aby wszyscy wokół rzeczywiście mieli możliwość wyboru.
I tak, wierzę, że moje marzenie, by mieć zespół, który może efektywnie pracować bez wzgledu na czas i miejsce, to przyszłość pracy.
To lepsza i bardziej zrównoważona przyszłość dla wszystkich zaangażowanych.
Biuro nie jest celem – jest narzędziem
Gdy przyjmiemy taką definicję biura, jego rola zmienia się z jedynego pomieszczenia, w którym ma miejsce praca, w narzędzie używane w celu wykonywania pracy.
Omówiłem ten temat szczegółowo w pierwszej części książki. Niewielkie zmiany w sposobie, w jaki pomagasz ludziom uzyskać koncentrację w pracy, zmienić ich nawyki z komunikacji ustnej na pisemną i zaprzestać używania przestarzałych technologii, takich jak e-mail, mogą poprawić ich produktywność i zwiększyć radość z pracy.
Później, organizując spotkania, które będą regularne, opcjonalne i dobrze przygotowane, podczas których ludzie będą mogli argumentować, dajesz im szansę na podejmowanie lepszych decyzji i większą sprawczość w odniesieniu do własnego harmonogramu. Z niektórych rodzajów spotkań warto nawet czasami zrezygnować całkowicie.
Ostatecznie chodzi o stworzenie takiej struktury pracy, która nie jest marnotrawna, jest bardziej sprawiedliwa i lepiej odzwierciedla rzeczywistość.
W kontekście wszystkich tych ulepszeń praca w biurze jest tylko możliwą opcją, którą należy regularnie sprawdzać, a czasem nawet z nią eksperymentować.
Biuro może być opcją lub wcale nie istnieć
W drugiej części tej książki przekonywałem, że pracę można wykonywać bardzo dobrze, nawet jeśli nie ma się biura z prawdziwego zdarzenia. Jest jednak kilka warunków, które należy spełnić, aby tak się stało.
Praca powinna opierać się przede wszystkim na zaufaniu. Zespół musi z jednej strony korzystać z nowych technologii i urządzeń mobilnych, a z drugiej nauczyć się szanować czas innych. W końcu, odkąd wszystkie nasze urządzenia są podłączone do Internetu, dużo łatwiej jest wszystkim nieumyślnie przeszkadzać.
Specjalnie zaprojektowane biuro domowe powinno stać się nową normą, ponieważ pomaga ustalić jasne granice pomiędzy pracą a czasem prywatnym.
Dzięki tym zmianom, możesz zatrudnić każdego, kto będzie współpracował z Tobą z dowolnego miejsca na ziemi i czuć, że jesteście w ścisłym kontakcie.
Praca bez biura nie oznacza, że nie możesz regularnie spotykać się ze swoimi klientami czy członkami zespołu. Po prostu musisz używać innych metod, niż te standardowe.
Brak biura ma także swoje wady. Musisz włożyć dodatkowy wysiłek w nawiązywanie kontaktów towarzyskich i pilnować przestrzegania ram czasu wolnego.
Dla mnie, jako ekstrawertyka, jednym ze sposobów radzenia sobie z tymi wyzwaniami jest używanie do pracy iPada i zmiana biur w zależności od zadań, które muszę wykonać.
W przypadku takiej metody pracy, bezpieczeństwo nie może być refleksją, ale procesem regularnie sprawdzanym przez wszystkich członków zespołu.
Ostatecznie firma, która nie opiera się na fizycznym biurze, jest budowana wokół zestawu zupełnie nowych wartości. Główną z nich jest transparentność, która gwarantuje wszystkim członkom zespołu jak najlepsze warunki do pracy.
Ważne jest to, czy coś jest funkcjonalne, a nie to, jak wygląda
Gdy nie ma biura, mniej uwagi poświęca się wyglądowi, a więcej samej treści.
Nie ma znaczenia, czy biuro jest eleganckie, ani jak ubierają się ludzie, którzy do niego przychodzą. Staje się to mniej ważne, ponieważ nikt nie ma szansy się tym nikomu pochwalić.
Chodzi bardziej o rezultaty i zalety. Chodzi o robienie rzeczy, a nie mówienie o tym. Wyróżniasz się nie poprzez siedzenie godzinami, ale demonstrując swoje osiągnięcia.
Gwarantuje to o wiele bardziej wyrównane szanse wszystkm członkom zespołu. Introwertykom i ekstrawertykom. Maniakom i gwiazdom. Osobom nieśmiałym i towarzyskim. Osobom z niepełnosprawnością i bez. Atrakcyjnym i tym, którzy nie dbają o swój wygląd aż tak bardzo.
W końcu zgrany zespół to wszystko, czego chcemy
Cała ta książka i sposób, w jaki prowadzę Nozbe, odzwierciedla to, jak postrzegam rzeczywistość. Przez lata prowadzenia firmy #NoOffice ciągle ją zmieniałem i ulepszałem i nadal to robię. Książka ta nie jest bynajmniej skończona. Odzwierciedla moje przemyślenia na rok 2022 i mam nadzieję, że co roku będę ją uaktualniać. Podobnie, jak w przypadku oprogramowania mamy numery wersji, tak samo ta książka jest obecnie w wersji 1.0. Mam nadzieję, że publikując ją w sieci jako projektu open source1, podniosę świadomość firm i zespołów pracujących w trybie #NoOffice, co sprawi, że ostatecznie wszyscy będziemy uczyć się od siebie nawzajem jak robić to jeszcze lepiej.
Głęboko wierzę, że praca w trybie #NoOffice to przyszłość pracy w ogóle.
Jedną z głównych inspiracji do napisania tego wszystkiego była dla mnie książka Dereka Siversa „Co tylko zechcesz”.2 Cytując autora:
Tworząc firmę, tworzysz utopię. To tutaj projektujesz swój świat idealny.
Tak, #NoOffice to mój świat idealny i napisałem tę książkę, aby podzielić się tą utopią z resztą świata i pomóc inicjować więcej firm pracujących w trybie zdalnym. Nie chcę, żeby była to tylko książka czy jakiś jeden możliwy sposób prowadzenia biznesu.
Mam nadzieję, że powstanie ruch #NoOffice. Wchodzisz w to?
Jedna ostatnia sprawa!
Teraz, gdy udało Ci się ukończyć lekturę mojej książki, nadszedł czas, abym zostawił Cię z tym samym hasłem, którym ją rozpocząłem:
Praca to nie jest miejsce, do którego się chodzi, tylko to, co się robi!
Mam nadzieję, że wykorzystasz wiedzę z tej książki we własnym życiu zawodowym i wszyscy razem zawalczymy o lepszą przyszłość dla siebie i kolejnych pokoleń.
-
Niniejsza książka napisana jest na zasadzie open source, na licencji Creative-Commons. Więcej szczegółów tutaj: NoOffice.ORG/about ↩
-
Podobnie jak tę książkę, również „Co tylko zechcesz” Dereka Siversa możesz przeczytać zupełnie za darmo na stronie internetowej autora. Możesz także posłuchać czytanego przez niego audiobooka (co bardzo polecam!): Sive.rs/a ↩