- Czy wszyscy rzeczywiście musimy żyć w dużych miastach?
- No i co z dojeżdżaniem do biura tylko po to, by pracować w tzw. open space?
- Biuro może być doskonałym narzędziem… pod warunkiem, że jest mądrze wykorzystywane
- Łyżka nie istnieje
- Czy posiadanie biura jest konieczne?
- Praca zdalna to nie tylko same superlatywy…
- Nowoczesna książka na miarę nowoczesnych czasów
- Dla kogo jest ta książka?
- To, co najważniejsze: biuro jest tylko narzędziem!
Teraz już znasz moją historię i wiesz, jak zrealizowałem swoje marzenie o stylu życia „bez biura”, czyli #NoOffice, budując zespół, który nie musi dojeżdżać do siedziby firmy, by wykonywać swoją pracę. Wciąż jednak pozostaje pytanie o przyszłość – czy jest to wyłącznie moja przyszłość, czy przyszłość całego rynku pracy?
Czy wszyscy rzeczywiście musimy żyć w dużych miastach?
Miasta się rozwijają. W USA, jeśli popatrzymy na 20 najbardziej zaludnionych miast1, zobaczymy, że każde z nich rozrosło się jeszcze bardziej w ciągu ostatniej dekady. Tylko Chicago odnotowało wzrost niższy niż 1%, ale niektóre miasta takie, jak Phoenix, San Antonio, Dallas, Austin i Seattle osiągnęły dwucyfrowy wzrost – niektóre nawet o ponad 20%! Czy naprawdę tak musi być?
Prognozuje się, że w 2030 roku na całym świecie będą 43 megamiasta2, a każde z nich będzie zamieszkiwane przez ponad 10 mln osób… Dlaczego musimy to sobie robić?
Czy nie jest tak, że mamy w końcu technologię pozwalającą na pracę w inny sposób, niezmuszający ludzi do życia w wielkich metropoliach? Pewnie znajdą się tacy, którzy dobrze czują się w wielkich miastach, ale na pewno nie wszyscy. Poza tym, powinniśmy mieć możliwość wyboru stylu życia. Sam kiedyś mieszkałem w Warszawie. Przeniosłem się do 300-tysięcznego miasta i czuję się tu świetnie.
No i co z dojeżdżaniem do biura tylko po to, by pracować w tzw. open space?
Tym pytaniem trafiamy w sedno sprawy. Wielu pracowników umysłowych mieszka na przedmieściach, przez co zmuszeni są codziennie dojeżdżać do pracy (przeważnie ok. godziny w jedną stronę). Tymczasem, jak pokazują liczne badania, codzienne stanie w korkach jest niezwykle stresujące. I po co to wszystko? Po to, by dostać się do siedziby firmy w centrum miasta, z wielkimi oknami i biurem typu open space?
Właśnie… open space, w którym panuje wieczny szum, ludzie nieustannie sobie przeszkadzają, a ty czujesz się jak trybik machiny i ledwo jesteś w stanie coś robić. Liczy się jednak to, że Twój szef jest przekonany, iż kreatywna wymiana pomysłów trwa w najlepsze, a wasz zespół wzajemnie się nimi zaraża… przez siedzenie blisko siebie.
Stresujesz się godzinną jazdą do pracy tylko po to, by zasiąść przed komputerem, w głośnej i zatłoczonej sali. Do tego należy ciągle uczestniczyć w spotkaniach, co jeszcze bardziej nadwyręża Twoją i tak mocno nadszarpniętą zdolność do produktywnego działania.
Tak wyglądają współczesne standardy pracy umysłowej. Ale wcale nie muszą! Wiele utalentowanych osób zaczyna to dostrzegać i nie chce już tak pracować, a sytuacja związana z pandemią COVID-19 tylko ten proces przyspieszyła.
Mam nadzieję, że dzięki poradom zawartym w tej książce, nauczysz się, jak efektywniej wykorzystywać swój czas, zredukujesz liczbę spotkań, a te niezbędne będziesz wykorzystywać najlepiej, jak się da.
Biuro może być doskonałym narzędziem… pod warunkiem, że jest mądrze wykorzystywane
Nasza firma jest przypadkiem dość skrajnym, ponieważ my naprawdę nie mamy biura. To znaczy, mamy oficjalny adres, ale nikt nas tam nie odwiedza. Jest wiele firm takich jak nasza. Zespół Nozbe liczy 25 osób. Buffer, firma z branży social media, zatrudnia trzy razy więcej pracowników. Zapier, firma zajmująca się automatyzacją oprogramowania, ma ok. 500 pracowników. Są też firmy takie, jak InVision, Automattic (twórcy Wordpressa) czy GitLab, które zatrudniają ponad 1000 osób i mają całkowicie rozproszone zespoły.
Wskazówki zawarte w tej książce nie są skierowane wyłącznie do firm pracujących w stu procentach zdalnie. Niektóre organizacje muszą stosować model hybrydowy – mieć małe biuro, zakład produkcyjny… ale całą resztę mogą organizować zdalnie. Są też firmy, które mają już biura w różnych lokalizacjach, więc nie są firmami mającymi „jedno centralne biuro”, ale nie dopuszczają możliwości pracy zdalnej, czy nawet pracy z domu kilka dni w tygodniu.
Tak czy inaczej, pracownicy umysłowi mogą wykonywać swoją pracę dosłownie z każdego miejsca. Jeśli pracujesz umysłowo, współrzędne geograficzne nie powinny mieć znaczenia. Biuro nie istnieje – istnieje tylko praca.
Łyżka nie istnieje
Jestem wielkim fanem filmu Matrix. Jest w nim kilka niezapomnianych scen. Jedną z lepszych jest ta, w której chłopiec „wygina” łyżkę.
We wspomnianej scenie chłopiec mówi głównemu bohaterowi, Neo, że nie można wygiąć łyżki. Ponieważ jednak są w Matriksie, prawda jest taka, że nie ma żadnej łyżki i że mogą tylko zgiąć samych siebie, a nie łyżkę.
To zabawne, że w dzisiejszych czasach wymogiem do wykonywania pracy jest biuro. To tak, jakby istniał znak równości między pracą a biurem!
Mając do wykonania pracę, nie robisz jej tylko dlatego, że siedzisz w biurze. Biuro jest opcjonalne. Biuro można „zgiąć”. Naprawdę liczy się tylko to, że:
Biuro nie istnieje. Istnieje tylko praca, która musi zostać wykonana.
Czy posiadanie biura jest konieczne?
W dalszej części książki przyjrzę się powodom, dla których ludzie mogą postrzegać biuro jako coś niezbędnego, i wyjaśnię, jak firmy nieposiadające biura rozwiązują następujące kwestie:
- brak biura a wymóg posiadania adresu, by firma mogła istnieć;
- jak firma nieposiadająca biura może udowodnić klientom, że jest wiarygodna;
- jak zapewnić zespołowi miejsca do skutecznego wypełniania obowiązków;
- jak współpracować i być kreatywnym;
- gdzie prowadzić dobre i produktywne spotkania;
- gdzie spotykać się z klientami;
- jaki wpływ ma brak biura na to, jak firma wypada na tle konkurencji.
Każde z tych zagadnień jest ważne i może wzbudzać uzasadnione wątpliwości. Dlatego proszę Cię o otwartość, ponieważ rozprawimy się z nimi na kolejnych stronach tej książki. Pamiętaj: nawet jeśli dotychczas coś było robione w taki, czy inny sposób, nie znaczy to, że ktoś nie może tego zrobić inaczej i to z lepszymi skutkami.
Praca zdalna to nie tylko same superlatywy…
Prowadzenie firmy niemającej biura wiąże się z szeregiem wyzwań. Jest wiele pytań i problemów, z którymi trzeba sobie poradzić.
- Jak stworzyć środowisko do pracy z domu?
- Jak zorganizować komunikację wewnątrz zespołu?
- Jak wspólnie realizować zadania i projekty?
- Jak skutecznie pracować i prowadzić spotkania?
- Jak dbać o dobre relacje i motywację w zespole?
I wiele innych.
Ta książka, napisana z perspektywy małej, pracującej w pełni zdalnie, globalnej firmy, która istnieje na rynku od 2007 roku, ma na celu odpowiedzieć na większość z tych pytań. Dodatkowo, zawiera przykłady innych firm działających w modelu „#NoOffice”.
Nie mamy wszystkich odpowiedzi i robimy wiele rzeczy inaczej, ale łączy nas jeden wspólny cel, jakim jest tworzenie zdrowego środowiska pracy i budowanie dobrze prosperującego biznesu.
Z jednej strony, pandemia COVID-19 przyspieszyła prace nad tą książką, ale z drugiej wierzę, że nauczyliśmy się sporo rzeczy, które mogą okazać się przydatne dla wielu firm przyzwyczajonych do bardziej tradycyjnych metod pracy.
Nowoczesna książka na miarę nowoczesnych czasów
Ta książka jest projektem open-source’owym – piszę ją i udostępniam dla wszystkich, by każdy mógł sugerować zmiany i poprawki. Ciągle uczę się nowych rzeczy, dlatego wiele kwestii opisywanych w książce może się po drodze zmieniać i podlegać poprawkom.
Jak program czy aplikacja, ta książka nigdy nie zostanie ukończona.
Kwestia zdalnego prowadzenia firmy zasługuje na to, by pisano o niej w nowoczesny sposób.
W Nozbe wprowadziliśmy cotygodniowy cykl wydawniczy. Co tydzień publikujemy nową wersję aplikacji. Za każdym razem, gdy naprawimy jakiś błąd, dodamy nową funkcję lub coś zmienimy, nowa wersja trafia do użytkowników w następny poniedziałek. Uwielbiamy ten szybki i iteracyjny model wydawniczy.
Kiedy książka zostanie skończona, regularnie będę publikował jej nową wersję w formacie PDF i eBook. W międzyczasie możesz śledzić zmiany na bieżąco na GitHubie. W tym trybie, proces pisania książki będzie przypominać proces pisania aplikacji, która musi być zawsze na czasie i dotrzymywać kroku nowoczesnym firmom.
Dla kogo jest ta książka?
Skoro jesteś już w tej cześci – jest dla Ciebie :-)
Jako założyciel firmy funkcjonującej bez biura i aktywny członek zespołu, kieruję tę książkę do obydwu stron.
- Wszystkich właścicieli i właścicielek firm oraz managerek i managerów, którzy są otwarci nie tylko na pracę zdalną, ale także na nowoczesne techniki zwiększania efektywności pracy i wydajności zespołu.
- Pracowników i pracownic, którzy eksperymentują z pracą zdalną lub chcą przetestować w zespole ten model pracy i spróbować przekonać do niego swoich pracodawców.
- Każdej osoby z Twojego zespołu, która czuje, że może wykonywać swoją pracę w lepszy sposób, ale nie do końca wie, co i jak robić.
Mam nadzieję, że kolejne rozdziały zachęcą Cię do wypróbowania nowych metod pracy i odkryjesz własną drogę do tego, by poprowadzić swój zespół na zupełnie nowy poziom.
To, co najważniejsze: biuro jest tylko narzędziem!
Posiadanie biura nie jest koniecznością do wykonywania pracy, jest tylko narzędziem, które możesz „zgiąć” w dowolny sposób, bo naprawdę liczy się tylko praca, którą trzeba wykonać.